Smak sernika chodził za mną od dobrych dwóch tygodni ;) Aż w końcu zebrałam się w sobie i upiekłam :)
Sernik jest tak jak lubię, wilgotny, puszysty i delikatny :) Mmmmm....palce lizać :)
Pierwotny przepis zaczerpnęłam tutaj - trochę go zmodyfikowałam ;)
Polecam wszystkim sernikożercom ;)
Składniki:
Spód:
- 225 g ciastek Digestive
- 80 g roztopionego masła
Ciastka pokruszyć w rękach(lub w jakiś inny sprawdzony sposób ;), pomieszać z roztopionym masłem. Tortownicę o średnicy 23 cm wykładamy folią aluminiową(tak aby mogła zawinąć się na zewnątrz, dookoła formy). Wykładamy ciastka i wyrównujemy. Zostawiamy w lodówce minimum 30 minut.
Masa serowa:
- 500 g serka 3 x mielonego
- 80 g drobnego cukru (dałam fruktozę)
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- opakowanie budyniu waniliowego
- 3 jajka
- 1 łyżka soku z cytryny
- 3-4 duże dojrzałe banany
- 200 ml śmietanki kremówki
Banany pokroić na małe kawałki, zalać śmietanką i zmiksować blenderem na gładką masę. Dodać resztę składników oprócz jajek i zmiksować. Następnie wbijać jajka, jedno po drugim. Wylać na schłodzony spód.
Piec około 50 minut w temperaturze 180ºC (można w czasie pieczenia przykryć folią od góry). Nie pieczemy do tzw. suchego patyczka.
Po ostudzeniu schłodzić najlepiej przez całą noc w lodówce.
Smacznego :)
Sernik bananowy? Brzmi intrygująco!
OdpowiedzUsuńZyczę powodzenia w blogowaniu :)
Brzmi smacznie ;)Dodaję do listy oczekujących ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
sernik bananowy MUSI być pyszny:)
OdpowiedzUsuń