Uwielbiam cytrynę - zarówno w ciasteczkach jak i w kosmetykach, które sobie czasem tworzę - generalnie chyba we wszystkim ;)...ale ale nie zmieniamy tematu....miało być o ciasteczkach i będzie!
Ciastka są mocno cytrynowe, delikatne i w sam raz słodkie. Wreszcie udało mi się zabrać za przepis Marthy Stewart...oglądam ją często, zapisuję sobie przepisy a potem jakoś nie mogę się zabrać...ale tym razem się udało i są! Spróbujcie sami...u mnie wytrzymały jeden dzień :)
Ciastka są mocno cytrynowe, delikatne i w sam raz słodkie. Wreszcie udało mi się zabrać za przepis Marthy Stewart...oglądam ją często, zapisuję sobie przepisy a potem jakoś nie mogę się zabrać...ale tym razem się udało i są! Spróbujcie sami...u mnie wytrzymały jeden dzień :)
Składniki:
- 260g mąki pszennej(przesianej)
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżka startej skórki cytrynowej
- 2 łyżeczki świeżo wyciśniętego soku z cytryny
- 120 g masła
- 225 g cukru
- 1 jajo
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
Lukier cytrynowy:
- 225 g cukru pudru
- 2 łyżeczki startej skórki cytrynowej
- 3-4 łyżki świeżo wyciśniętego soku z cytryny
Rozgrzać piekarnik do 180*C.W większej misce wymieszać razem mąkę, sodę, sól i skórkę cytrynową. W drugiej misce ubić masło z cukrem na puszystą masę. Dostać jajka, ekstrakt waniliowy i sok z cytryny i zmiksować do połączenia składników.Na niskich obrotach miksera połączyć z suchymi składnikami.
Robić kulki wielkości orzecha włoskiego i układać w odstępach na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec około 20 minut aż nabiorą złotego koloru.Zostawić do ostygnięcia i następnie posmarować lukrem cytrynowym. Pozostawić na godzinę a potem jeść i tyć ;)
urokliwe bardzo:-)
OdpowiedzUsuńz chęcią przechwyciłabym od Ciebie ten talerz z ciasteczkami
OdpowiedzUsuńp.s. też mam ten fartuszek :)
Ale śliczny fartuszek! :D ciasteczka także urocze:)
OdpowiedzUsuń