Moje pierwsze podejście do botwinki :)
Nie wiem w sumie czemu wcześniej jakoś się za nią nie zabrałam.
O tym, że tarty uwielbiam wspominałam już kilka razy. W tym wydaniu wyszła mi po prostu OBŁĘDNA. Nic dodać nic ująć. Tylko brać i jeść!
Z pewnością do powtórzenia nie jeden raz.
Tarta botwinkowa na spodzie z orzechów laskowych
Składniki:
Spód:
- 120 g mąki pszennej
- 80 g zmielonych orzechów laskowych
- 4 łyżki startego parmezanu
- 75 g zimnego masła
- 3 łyżki lodowatej wody
- sól do smaku
Farsz:
- 1 pęczek botwinki
- 1 łyżka oleju do smażenia (u mnie kokosowy)
- 1 szalotka
- 2 ząbki czosnku
- 50 g kremowego twarożku
- 3 jaja
- 200 ml śmietany kremówki
- za'atar
- sól
- pieprz
Wykonanie:
Ciasto: Do miski wsypać mąkę, zmielone orzechy i parmezan. Wkroić zimne masło i utrzeć w dłoniach na kruszonkę. Ewentualnie dodać trochę soli do smaku. Następnie wlać bardzo zimną wodę i zagnieść gładkie i elastyczne ciasto. Schłodzić w lodówce minimum 30 minut.
W czasie gdy ciasto będzie się chłodzić: opłukać botwinkę i posiekać nie za drobno.
Następnie posiekać szalotkę i podsmażyć ją na łyżce oleju, aż będzie szklista. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i smażyć około 2 minut. Dodać posiekaną botwinkę i smażyć około 15 minut, co jakiś czas mieszając. Dodać za'atar, sól i pieprz do smaku.
Następnie ciasto rozwałkować i przełożyć do wysmarowanej masłem foremki na tartę. Ponakłuwać je widelcem i schłodzić 15 minut w zamrażalniku (wtedy boki nie będą opadać podczas pieczenia).
Nagrzać piekarnik do 180*. Wstawić do piekarnika i podpiec 15 minut.
Następnie na podpieczony spód przełożyć podsmażoną botwinkę.
A na to kremowy twarożek:
Teraz czas na masę jajeczną. Jajko rozmieszać ze śmietaną. Doprawić solą i pieprzem. Taką masą zalać przygotowaną tartę.
Wstawić do piekarnika i piec kolejne 30-35 minut.
Na zdrowie!
Ale genialna :o Nie taka ciężka, jak to tarty mają w zwyczaju być ! I ten spód z orzechów- bomba :D Swoją drogą takiego wypełnienia sama bym nie wymyśliła, pycha :)
OdpowiedzUsuńWow, niezła. :) Mnie botwinka kojarzy się tylko i wyłącznie z płynną wersją. ;)
OdpowiedzUsuńwygląda wspaniale! nigdy nie próbowałam takiej tarty, mniam:)
OdpowiedzUsuńBotwinę miałam okazję pić ale nie próbowałam jej na tarcie, wygląda u ciebie przepysznie !
OdpowiedzUsuńMuszę, po prostu muszę ją zrobić :D
OdpowiedzUsuńtakiej tarty to ja nie jadłam, bardzo ciekawe:)
OdpowiedzUsuńobłędna z wyglądu:) boska
OdpowiedzUsuńwspaniałości :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa, podoba mi się!!
OdpowiedzUsuńno potrafisz zaskakiwać doborem składników, wielkie WOW!!
OdpowiedzUsuńSmak orzechów musiał się cudownie komponować z botwinką :) Z pewnością wypróbuję takie połączenie :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na tartę. ; - )
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudne!
Mmmmmmm, ciekawy pomysł, chyba wykorzystam resztę buraczków z ogródka...
OdpowiedzUsuńbardzo proszę mi nie pokazywać dan z botwinką i buraczkami - już na samą myśl o nich umieram z rozkoszy :)
OdpowiedzUsuń